Już za 4 dni będziemy obchodzić Niedzielę Palmową. To znak, że Wielki Post ma się ku końcowi, a wkrótce przeżywać będziemy Triduum Paschalne. Półmetek czterdziestodniowego okresu poprzedzającego Święta Wielkiej Nocy mamy już za sobą. Zauważyłeś?
„Kościół naszą Matką”. Cóż więc nam nasza Matka radzi? „Post, modlitwa, jałmużna” – te 3 praktyki wielkopostne powinny przyświecać nam w czasie oczekiwania na śmierć i Zmartwychwstanie Pana Jezusa. Brzmi sucho i jakoś tak… odlegle. Post? Modlitwa? Jałmużna? Tak.
Post
Wielki Post jest przede wszystkim postem. Choć to z pozoru banalne, nie wszyscy wiedzą, czym post jest. Albo czym może być w ich życiu. Wielki Post to 40 dni. Czas, który powinniśmy poświęcić na przygotowanie swojego ducha na Zmartwychwstanie Chrystusa. Jak wiadomo w zdrowym ciele zdrowy duch. Post to inaczej wyrzeczenie, coś z czego rezygnujesz. Często mówimy o „postanowieniach wielkopostnych”. Mam wrażenie, że to nieco rozmija się z postem. Ile razy słyszę, że czyjeś postanowienie to „schudnę 5kg”. Litości. Ten post to dla Ciebie czy dla Boga? Pościć powinniśmy w jakiejś intencji, ofiarować swój trud włożony np. we wstawanie codziennie kwadrans wcześniej po to, by się pomodlić. Post to też forma jakiejś ascezy, cierpienia. Cierpienie uszlachetnia. Uszlachetnia nie tylko ciało, ale i duszę. I o to właśnie chodzi.
Modlitwa
Nasza wiara opiera się na modlitwie. Bez osobistej relacji z Bogiem nie jesteśmy w stanie niczego zbudować. Codzienna modlitwa jest tym, co trzyma nas przy Bogu. Jezus był kuszony, gdy pościł na pustyni, więc nie myśl, że ciebie to ominie. Nie ominie, a żeby móc sobie z tym poradzić niezbędna jest modlitwa. 40 dni, które mieliśmy na początku postu i te kilkanaście, które pozostało nam do teraz, to dobry czas na przygotowanie się do Wielkanocy. Więcej czasu, niż w tej chwili, już nie będziemy mieli, a Triduum się zbliża. Często wiele osób „biegnie” do spowiedzi na ostatnią chwilę dopiero w Wielki Piątek. Często te spowiedzi trwają krótko i zarówno ksiądz jak i petent odczuwają presję długiej kolejki. Warto pójść do spowiedzi wcześniej i zawalczyć o swoją łaskę uświęcającą, prawda? A jak? Modlitwą.
Jałmużna
W mniejszym lub większym stopniu pamiętamy o dwóch pierwszych, ale ta często ucieka gdzieś na bok. Niekiedy ktoś modli się codziennie, pości, ma wyrzeczenia i się ich trzyma, ale podzielić się nie chce. Coś jest nie tak, bo nasza miłość do Boga ma objawiać się w miłości do drugiego człowieka. Niektórzy mogą pomyśleć „a co to za miłość dawanie np. na tacę:? Oczywiście, to też jest forma jałmużny, ale czemu nie zdobyć się na coś bardziej wyszukanego i po prostu ciekawszego? Jałmużną może być ofiara na Caritas, ale może być też bułka oddana koledze czy jakiś głupi bilet, na który drobnych nie wzięła koleżanka. Jałmużna to przede wszystkim gest dobrej woli wobec bliźniego. Być takim drobnym Samarytaninem, czyli kimś, kto pomoże, jeśli tylko będzie w stanie. To jest jałmużna.
Post, modlitwa, jałmużna. To niewielki wysiłek każdego dnia, który da wielki efekt, gdy Jezus zmartwychwstanie. Żebyśmy się dobrze zrozumieli – dobrze się przygotujesz na Jego przyjście. Po to cały ten Post.
Tomasz Racki
Dodaj komentarz