19 października obchodziliśmy 30. rocznicę śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Nie wiem, jak Wam, ale mnie ta postać kojarzy się przede wszystkim z hasłem „Zło dobrem zwyciężaj”. Hasłem powtarzanym wiele razy – na religii, w kościele i oby również w domu. Hasłem, które zawiera w sobie ogromną mądrość, które bez wątpienia jest popularne nie tylko wśród osób, które interesują się polskim męczennikiem. A mimo wszystko tak często o słowa te są zapomniane.
O czym była niedzielna Ewangelia? Nie wątpię, że wszyscy jej słuchaliśmy, ale czy słyszeliśmy? Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli jedyny kontakt z tekstem któregoś z ewangelistów jest na Mszy Św., to słowa te zatrważająco szybko ulatują. Była Ewangelia i nie ma Ewangelii, a my żyjemy po swojemu, nie mogąc jej wcielić w życie z powodu zapomnienia. To o czym była Ewangelia? O przykazaniach miłości – dla mnie najważniejszych zdaniach w całym Piśmie Świętym.
A czym jest miłość? Miłość to zła dobrem zwyciężanie. Walka, ale mieczem radości, tarczą pokory, w hełmie cierpliwości, w napierśniku szacunku. Takiego „Rycerza Dobra” sobie wyobrażam. Niestety często ludzie, również w Kościele, inaczej pojmują walkę ze złem. Chcą je definiować, opisywać, wskazywać jego pułapki i wykrywać siedliska szatana we wszystkich możliwych miejscach. Robią to tak gorliwie, że nie starcza im już czasu na czynienie dobra, a przez życie idą z okrzykiem „Szatan czai się wszędzie!” na ustach. A miłość? A dobro? Poczeka, najpierw zwalczę zło.
Nie bagatelizuję, ani szatana, ani zła. Ale pomyślmy: czy ktoś, kto przez godzinę pomodli się, pomoże mamie pozmywać naczynia, poczyta mądrą książkę i wytłumaczy koledze matematykę, będzie się przez godzinę martwił „jak mam przez tę godzinę nie dać się podejść szatanowi?” ? Myślę, że nie. Więcej – jestem pewien. Bo ktoś, kto czyni dobro, propaguje miłość, skupia się na drugim człowieku, a przede wszystkim Bogu w nim, nie musi myśleć o tym, że właśnie poluje na niego Lucyfer.
Szatan istnieje i kusi Cię, może nawet w tym momencie. Ale nie nigdy nie będzie Cię kusił tak mocno, jak mocno kocha Cię Bóg. Pamiętaj o jednym i drugim. Ale skoro sam Jezus wskazuje przykazania miłości jako najwyższe, to chyba sam wiesz, co jest najważniejsze w życiu. I tego się trzymaj.
Tomasz Racki
Dodaj komentarz