Tutaj wszystko się zaczęło – można by rzec. To właśnie słowa archanioła Gabriela były bodajże najradośniejszą nowiną w historii. Porównać je mogę tylko do wiadomości o Zmartwychwstaniu Chrystusa.
„Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus.” usłyszała Maryja w wieku piętnastu lat. Pewnie nie zdawała sobie sprawy, jak ważną dla losów świata decyzję podejmuje, mówiąc „Niech mi się stanie według słowa twego.”. Właśnie te słowa najlepiej określają postawę Niepokalanej, która jest dla nas najdoskonalszym wzorem ofiarowania swojego życia Chrystusowi. Ile razy przychodzi do nas Bóg, może nie przez archanioła Gabriela, ale przez człowieka – księdza, rodzica, obcego, może nawet ateistę, przychodzi i mówi „W twoim życiu narodzi się Bóg”, a my nie mamy siły, a może po prostu nam się nie chce, by odpowiedzieć „niech mi się stanie według słowa twego”. My wiemy lepiej, mamy lepszy pomysł, mamy inne sprawy, inne zobowiązania, inne priorytety.
Każdy z nas przeżywa zwiastowanie, Bóg chce się narodzić w życiu każdego z osobna. Tylko nie każdy odpowiada „Niech mi się stanie według słowa twego”. A przecież bez tego nie byłoby Bożego Narodzenia, potem śmierci, Zmartwychwstania i wszystkich pozostałych tajemnic. Nie byłoby nic.
Tomek Racki
Dodaj komentarz