Początek marca – nie da się nie zauważyć nagłego wzrostu zainteresowania sylwetkami Żołnierzy Wyklętych. Znów powraca pytanie: bohaterowie czy bandyci? Bez względu na Twoje zdanie, myślę, że możemy, a nawet powinniśmy, kilku rzeczy się od nich nauczyć. Tak, właśnie my i właśnie dzisiaj.

1. Trzeba walczyć o to, w co się wierzy.

Świat się zmienia, postęp techniki, cywilizacji – trzeba iść do przodu, odciąć się od tradycji, zdjąć Krzyż ze ściany, bo już niemodny, Godło – nie, mało europejskie, po co tutaj ta flaga? Dziś chce się pozbawić nas tego, co najważniejsze – wiary i narodowej tożsamości, wmówić nam, że to wszystko jest niepotrzebne, że tylko tracimy czas. Nie dajmy się zmanipulować, bo tylko od nas zależy, jaka ta Polska będzie i w naszych rękach leży jej przyszłość – walczmy o nią! Skoro w dzisiejszym świecie nie ma już miejsca na prawdziwe wartości, musimy sami się nimi zaopiekować. Jest taka przestrzeń, w której zawsze możemy je schować – serca. Nasze piękne, młode, polskie serca. Wykorzystujmy je.

„Kochajcie ojczystą ziemię. Kochajcie swoją świętą wiarę i tradycję własnego Narodu. Wyrośnijcie na ludzi honoru, zawsze wierni uznanym przez siebie najwyższym wartościom, którym trzeba służyć całym swoim życiem.”

Witold Pilecki

2. Nie zawsze można iść na ustępstwa.

Nie chodzi mi oczywiście, żeby być upartym, rządzić, nie dać sobie nic powiedzieć, bo pokora to bardzo ważna cecha, ale czasami trzeba jednak postawić na swoim. I choćby tysiące stanęły przed Tobą i każdy przekonywałby Cię, że musisz porzucić swoje dotychczasowe poglądy i dostosować się do panujących norm, a będzie Ci się żyło o wiele łatwiej i przyjemniej, pamiętaj, że w życiu nie o wygodę chodzi. Spójrz na Chrystusa. Szatan pragnął, aby Jezus oddał mu pokłon, lecz On pamiętał, komu służy, kto jest Jego Bogiem. Nas również Zły ciągle kusi, nie możesz więc nigdy zapomnieć, co jest w życiu najważniejsze.

„Czy wiesz, dlaczego mnie skazali? Bo odmówiłem współpracy z nimi. Pamiętaj, żebyś nie prosiła ich o łaskę! Zabraniam tego!”

August Emil Fieldorf, „Nil” do żony

3.Choć czasami nie widać szans na wygraną, nigdy nie wolno się poddawać.

Są w życiu sytuacje, które na pierwszy rzut oka wydają się beznadziejne – wiesz o tym doskonale. Na co dzień oczywiście pamiętamy, że zawsze jest jakieś rozwiązanie, ale akurat wtedy, jak na złość, zupełnie o tym zapominamy, nie wiemy, co zrobić. Szukamy ciągle jakiegoś światełka w tunelu, ale wokół panuje jedynie ciemność. „Nie mam już siły. Co mam robić?”. Przede wszystkim ufać! Z nadzieją czekać na to, co się wydarzy, ale też walczyć. Nie poddawać się, bo najgorsze, co można zrobić, to usiąść z założonymi rękami i pozwolić, aby inni decydowali o naszym życiu. „Weź udział w trudach i przeciwnościach, jako dobry żołnierz Jezusa Chrystusa!” (2 Tm 2,3).

„Pomimo że straszny wróg wszelkimi metodami stara się nas zniszczyć, my, ufni w moc Boską, idziemy zawsze naprzód i z każdym krokiem zbliżamy się do chwili zwycięstwa. Koledzy, nie zrażajmy się tym, że giną co dnia najlepsi synowie Ojczyzny. Nic to. Giną za wiarę i Polskę, a z krwi ich wyrośnie Wielka Chrześcijańska Polska tylko dla prawdziwych Polaków.

Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój” do swoich żołnierzy

To tylko trzy pierwsze propozycje, które przyszły mi do głowy, każdy z nas może znaleźć coś dla siebie, lecz jedno powinno nas łączyć. Nigdy nie zapominaj, skąd wyszedłeś i dokąd zmierzasz, a o wiele łatwiej będzie Ci iść właściwą drogą. Ważne jest, aby ustalić w swoim życiu własne zasady, którymi będzie się kierować, bo jeśli życie to matematyka – człowiek zmienną być nie może. Wręcz przeciwnie – musi dążyć do tego, aby móc nazwać siebie stałą.

„Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust.”

(Ap 3, 15-16)

I nic więcej dodawać chyba nie trzeba.

Monika Tarnowska

Komentarze

comments